15 lutego 2016, wtorek
Wiele dziewcząt dało mi wykonane przez siebie laurki bądź czekoladki. Ale nie Ona, ta jedna jedyna, która przykuła moją uwagę, która wydaje się być jej warta. Pakuję do wielkiej torby na zakupy kolejne paczuszki z prezentami; niektóre są zadziwiającą ciężkie, przez co zaczynam powątpiewać, że są w nich tylko słodkości... Wszystkie kartki zbieram i wkładam do organizera, który również wkładam do torby. Jak ja się zabiorę do domu z tym wszystkim?.. Wzdycham ciężko. Chyba będę musiał zadzwonić do taty, żeby przyjechał i podwiózł mnie do domu... Nie uśmiecha mi się to. Dawno z nim nie rozmawiałem. Krzywię się mimowolnie.
Trzaskam drzwiczkami swojej szafki i zamykam ją na kluczyk. Rozglądam się po korytarzu, a Ta Dziewczyna od razu rzuca mi się w oczy. Wygląda dziś bardzo ładnie, chyba pomalowała się nieco inaczej. A może po prostu założyła inną koszulę do mundurka? Nie wiem, nie jestem pewien. Typowe. Ponoć odziedziczyłem to po ojcu. Tego też nie jestem pewien. Prawie nie znam tego człowieka. Nasze relacje opierają się głównie na płaceniu i wydawaniu alimentów. Wracając do Niej. Jest zamyślona jak zawsze. Opiera się o ścianę i czyta jakąś książkę; nie jestem w stanie dostrzec, jaki to tytuł. Lubię czytające osoby; można poprowadzić z nimi rozmowę na poziomie. Oczywiście, o ile nie pochłaniają jakiś bzdur... Ale Ona nie wygląda na kogoś takiego. Myślę, że raczej jest inteligentna i mądra.
Przyglądam się jej przez dłuższą chwilę. Powoli nabieram odwagi. W końcu stawiam torbę na podłogę, po czym pewnym krokiem ruszam w Jej stronę. Opieram rękę o ścianę tuż nad głową Tej Piękności. Trochę się boję, ale nie chcę już dłużej czekam. Zamykam oczy i składam na Jej ustach delikatny, pełny uczucia pocałunek. Dziewczyna delikatnie kładzie dłonie na mojej klatce piersiowej. Huh, chyba jej się spodobało. Zmieniam zdanie już po ułamku sekundy. Odpycha mnie. Ma zaskakująco dużo siły w tych drobnych rączkach. Otwieram oczy. Spoglądam na nią rozczarowany. Byłem pewien, że dziewczyną podobają się takie akcje niczym z filmów. Delikatnie przygryzam dolną wargę; ponoć wyglądam kusząco, kiedy tak robię.
- Zakochałem się w Tobie - mówię wprost. - Jesteś niesamowita. Mógłbym patrzeć na Ciebie godzinami. Marzę o tym, żeby móc Cię tulić i głaskać po włosach, składać pocałunki na Twoim czole i dłoniach. Pozwól mi siebie kochać, proszę. Pozwól mi, a będę Cię traktował jak księżniczkę. Wystarczy tylko jedno słowo...
Wyczekująco patrzę się Jej prosto w oczy. Obiekt moich westchnień pytająco unosi brew i prycha krótko, krzyżując ramiona.
- Nawet nie rób sobie nadziei, chłopcze.
No, całe szczęście, że dłuższe niż prolog, bo inaczej oburzyłabym się x'"D
OdpowiedzUsuńCóż tu dużo mówić... Podobało mi się C: Z początku chciałam już wykrzyknąć, że chyba komuś spieszyło się z fabułą, skoro już przy pierwszym rozdziale główni bohaterowie lecą w ślinę, kiedy nawet jeszcze nie zamienili ze sobą słowa, ale całe szczęście uwzględniłaś, że Karmie zdawało się, iż dziewczynom podoba się takie zachowanie... właściwie to bardzo typowy, męski tok myślenia C'': Czasami mam wrażenie, że faceci serio są jacyś dziwni... >.<''
Myślałam, że Yuuki spanikuje i zacznie wykrzykiwać na prawo i lewo, że jest facetem, a on to przyjął tak spokojnie xD "Nie rób sobie nadziei, chłopcze" xp Powalił mnie ten tekst. Niejako nie przyznał się, że jest facetem, mimo iż Karma wyznał, iż chciałby traktować go jak KSIĘŻNICZKĘ (liczba pojedyncza, rodzaj żeński xp). Dzięki temu Karma może żyć w nieświadomości płci swojego obiektu westchnień jeszcze przez następne kilka rozdziałów xD Niemniej, wszystko opisywałaś ze strony Karmy, więc ciekawa jestem teraz, co z kolei pomyślał sobie Yuuki. Czytasz sobie tu człowieku kulturnie książkę na korytarzu, a tu ci jakiś drugi chłopak nagle podchodzi i bez pardonu chce się wymieniać śliną xp Kto wie, a może on już się przyzwyczaił do takich akcji? xD Założę się, że w prawdziwym życiu Yuuki został już nie raz wzięty za dziewczynę, więc w sumie mógł mieć podobne doświadczenia C'':
Czekam na następny rozdział~! ♥
Weny ♥
~Kita-pon