sobota, 9 maja 2015

| 004 | Romeo i Romeo II. Kiedy uciec, żeby nie zwariować?

Łii. Mamy lepsze zdjęcie Shoi. Łii. (*-*)




On jest taki piękny. (*-*) Ostatnio usłyszałam, że jestem do niego podobna. (*-*) I to nie raz, a kilka razy. (*-*)
Łapajcie jeszcze nowsze zdjęcie Kojczana:


No to tak.

...

Gatunek: yaoi
Ostrzeżenia: długość ( a raczej: krótkość ) opowiadania; no ale tym razem przynajmniej nie powiększyłam czcionki, żeby wyglądało na długie
Beta: - - -

~~~
  Już, już mam odpowiedzieć, ale słyszę, jak podłoga na korytarzu skrzypi pod wpływem czyiś kroków.
- O cholera, pewnie mama się obudziła - mówię. - Ubieraj się i uciekaj.
  Koichi robi to, co mu każę. Z wielką niechęcią, ale jednak to robi. Po jego wyjściu doprowadzam nieco do porządku swoją zarumienioną mordkę.
  Nagle do pokoju wchodzi moja rodzicielka ubrana w puchaty niebieski szlafrok i zielone kapcie z polaru. Wygląda jak typowa gospodyni domowa z zachodnich seriali.
- Dlaczegóż to już nie śpi mój wyrodny pierworodny? - pyta. Suka.
- Nie ważne - odpowiadam i wypycham ją za drzwi. Przekręcam klucz w zamku i już po wszystkim.
  Rzucam się na łóżko, rozmyślając o propozycji różowowłosego. Dlaczego dopiero po dwudziestce? Dlaczego nie teraz? Mam już siedemnaście lat, on będzie obchodził swoją siedemnastkę za siedem miesięcy, dwudziestego drugiego grudnia. Moglibyśmy uciec już dziś. Choćby teraz.
  No dobrze. Pomyślę racjonalnie. Moja matka już nie śpi, co znacznie utrudniałoby mi nawet cholerne wyskoczenie przez balkon. W dodatku nie jesteśmy przygotowani na jakąkolwiek podróż. Musimy spakować ciuchy, bieliznę, jakieś pieniądze. Mam oszczędności zebrane dzięki grze w Dizly*; powinny wystarczyć na pewien czas.
  Później porozmawiam o tym z moim słońcem.

  Po godzinie zmieniam miejsce moich rozmyślań, czyli najzwyczajniej w świecie spadam z łóżka. A dlaczego? Przez tego fioletowowłosego durnia. Jak mogłem nie zauważyć, że wlazł do mojego pokoju?!
- Czego?! - warczę.
- Przyszedłem Cię odwiedzić, najdroższy - odpowiada, patrząc się na mnie tym swoim wzrokiem szaleńca planującego morderstwo. - Nie cieszysz się?
  Czy on chce mnie przewiercić na wylot?! - myślę.
- Spierdalaj! 
  Podnoszę się z podłogi tak wściekły, że z chęcią bym mu przywalił.
- Kochany... 
- ŻADNYCH. TAKICH. SŁÓWEK. ZROZUMIANO?!
  Odnoszę wrażenie, że chłopak przyległ do jakiejś niewidzialnej ściany, tak się wystraszył.
- Nie zachowujesz się jak Julia...
- BO MAM INNEGO ROMEO!!! OGARNIJ TO W KOŃCU!!!
  Kiedy wychodzi zrezygnowany, zmęczony osuwam się po ścianie.
  Mam dość tego wszystkiego...

~~~
*Dizly - poprzedni zespół Shoi, czyli pierwszy zespół, w jakim grał. Osobiście nie przepadam za ich muzyką, a "COWARD" polecam na budzik do szkoły.

4 komentarze:

  1. Serio. Shoya nie pasuje na Julię xDDDD Nawet kobiety nie da się z niego zrobić ;-; Próbowałam nawet na rysunku... cóż, wyglądało to jak kobieta, ale nie jak Sho-chan xD
    Hum. Odpowiem na nurtujące pytanie Shoyi - BO NIE JESTEŚ PEŁNOLETNI xD Jeszcze trzy lata, wytrzymasz... Albo się zabijesz xD
    Czekam na kontynuację ^^
    ~sadist vampire Yuna.miko

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainteresowalas mnie swoja tworczoscia przez komentarz na moim blogu a wiec oto i jestem~! (Sorry za brak polskich znakow ale pisze z telefonu a nie mam polskiej klawiatury (∩´﹏`∩))
    No wiec... lubie takie nastoletnie klimaty i podoba mi sie pomysl z wykorzysraniem motywu Romea i Julii choc myslalam ze Julia bedzie Koich ale do Shoyi tez nic nie mam bo lezy mu a rola (≧∇≦)
    A tak co do pytania w tekscie to Shoya kwiatuszku bedziesz siedzial na tylku w domu bo nie masz ani wizy ani nie jestes pelnoletni ani nie podejrzewam zeby twoj angielski byl perfekcyjny (´へωへ`*)
    Ja tam nie mam nic do drugiego Romeo bo lubke takich porypancow - mentalnie lacze sie z nimi ale serio lepiej zeby Shoya byl juz lepiej z Kojczanem xp (zgine kiedys za te spolszczenia) (//∇//)
    A tak btw nie ze cos ale nie lubie takiej otwartej a nieuzasadnionej nienawisci do rodzicow w opowiadaniach gdzie bohaterami sa nastolatkami. Co prawda domyslam sie powodu tej antypatii ale mimo wszystko... troche mnie to razi. (、ン、)
    No i dlugosc wpisu... mam nadzieje ze w rekompensacie za to ze przeczytanie tego zajelo mi tak malo czasu dodasz szybko nastepna czesc... ale tak mimo wsztstko moge prosic zeby nastepna notka byla dluzsza nie?... duzo dluzsza... (T ^ T)
    ~Kita-pon

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ojeju, Kita. (*-*) *płacze ze szczęścia* Sprawiłaś mi ogromną radość swoim komentarzem. Uwielbiam Twoje opowiadania.
      Przyznaję, że na początku Julią miał być Koichi, Shoya - Romeem, a Parysem - Tsuzuku, ale coś mi to nie leżało. ;;
      No angielski Shoi... Ledwo go zrozumiałam, kiedy się przedstawiał po angielsku w komentarzu dla "Cure". xD
      Też jestem w teamie Koichi, jeśli chodzi o ten ship, bo coś mi Akane nie pasuje ( chociaż zachowuje się jak chłopak Shoi xD ).
      W dalszych rozdziałach dowiesz się, dlaczego Shoya tak nienawidzi swoich rodziców. Lubię na początku robić takie tajemnice. (@_@)
      Co prawda mam już gotową notkę, ale spróbuję ją poprawić. ;;

      ... Ze szczęścia zużyłam chyba ze trzy chusteczki. xD

      Usuń