Po około 10 minutach docieram na miejsce. Zamknięte. Głośno pukam. Czekam dłuższą chwilę, lecz w końcu otwiera mi.
- Weź klucze, telefon i trochę ubrań - mówię, wchodząc do środka.
- Po co mam brać ciuchy? Przecież do szpitala mnie nie wyślą.
- Nie protestuj tylko idź po te rzeczy.
Chyba powiedziałem to zbyt ostro... ale ważne, że zadziałało.
Otwieram Katsumiemu drzwi, a on powolutku wsiada i zapina pas. Również wsiadam, po czym czarny plecak i torbę w tym samym kolorze pakuję na tylne siedzenie auta. Zapinam pas. Pytam go, gdzie się leczy, a on odpowiada mi. Ruszam z podjazdu.
Przez całą drogę co chwila zerkam na nastolatka; wygląda tak lichutko...
Na miejsce docieramy po prawie godzinie jazdy. Wychodzę z auta i podchodzę do drzwi od strony pasażera i otwieram je. Rozpinam jego pas, biorę go na ręce, a drzwi zamykam kopniakiem. Niosę go do izby przyjęć, a tam sadzam na krześle z miękkim obiciem. Wyciągam pieniądze z kieszeni kurtki, którą ma na sobie. Podchodzę do rejestracji.
- Dzień dobry.
- Dzień dobry.
- Chciałbym prosić o przyjęcie Katsumiego Honda przez doktor Nakano.
- Przykro mi, ale pański brat będzie musiał poczekać kilka godzin. Miejsca na wcześniejsze godziny są już zajęte.
- Proszę, mogę zapłacić więcej, tylko niech pani powie, ile.
Kobieta rozgląda się na boki i ruchem palca pokazuje, abym się schylił. Przez otwór w szypie szepcze do mnie:
- 7 tysięcy jenów.
Otwieram drzwi swojego mieszkania. Pozwalam Katsumiemu wejść pierwszemu, po czym sam to robię. Ściągamy buty i idziemy do mojej sypialni. Kładę plecak i torbę przy drzwiach. Zsuwam z siebie kurtkę, po czym rzucam na podłogę. Podchodzę do chłopaka. Pomagam mu się rozebrać. W samych bokserkach wczołguje się pod kołdrę. Siadam na brzegu łóżka. Ściągam mu okulary, po czym odkładam je na szafkę nocną. Patrząc się na jego zmęczoną twarz, okrywam go szczelniej. Kładę dłoń na jego policzku, głaszczę go po nim. Wzdycham ciężko. Pochylam się nad nim i z niewielkiej odległości wpatruję się w jego oczy. Ze zmrużonymi powiekami coraz bardziej pochylam się nad pięknymi ustami nastolatka.
Ej... ;; Dlaczego przerwałaś w takim momencie? Co zrobi Yoshi? Dlaczego zabrał go do swojego domu? Proszę, napisz szybko kolejną część. Robi się coraz ciekawiej. *.*
OdpowiedzUsuńKOCHAM TE OPOWIADANIE *Q* <3
OdpowiedzUsuń